niedziela, 18 kwietnia 2021

Bogaty ojciec vs biedny ojciec


 

Czas odkurzyć kącik Literatura i umieścić w nim jedną z podstawowych książek która opisuje kwestię zarządzania finansami. Osobiście sięgnąłem po tą pozycję wiele lat temu i lubię do niej wracać. Czytając książkę "Bogaty ojciec, biedny ojciec" Roberta KiYosaki można zdystansować się do otaczającego świata w którym normą jest pęd dnia codziennego i zrozumieć wiele kwestii i zaczerpnąć z pozycji coś dla siebie z umiejętności finansowych. Jeśli nie zwolnić to przynajmniej umiejętnie rozłożyć dochód aby w przyszłości zaczął dla Nas pracować.

Robert KiYosaki jest jednym z najlepiej sprzedających się autorów książek z dziedziny finansów osobistych. Pozycja „Bogaty ojciec, biedny ojciec“ sprzedała się w liczbie ponad 40 milionów egzemplarzy na całym świecie.

Książka opowiada o tym, w jaki sposób Robert nauczył się zarządzać swoimi pieniędzmi i jego drodze do bogactwa – od dzieciństwa aż po dorosłe lata - w oparciu o proste przykłady i interesujące historie. 

Książka ukazuje dwa bieguny. Na przykładzie ojca autora poznajemy  jak cieszy się On uznaniem jako profesor na uniwersytecie. Najbardziej zależy mu na tym, aby syn osiągał dobre wyniki w nauce oraz miał możliwość znalezienia dobrze płatnej pracy.

Na drugim biegunie jest ojciec jego najlepszego przyjaciela i kolegi z klasy, jest lokalnym przedsiębiorcą, który otacza się dobrze wykwalifikowanymi ludźmi, pracującymi dla niego i zarabiającymi dla niego pieniądze.

Autor w swojej książce wyjaśnia, dlaczego pomimo całkiem dobrego statusu majątkowego uważa swojego tatę za „biednego ojca”. Wydaje on mianowicie wszystkie zarobione pieniądze na rzeczy, które nie generują kolejnych dochodów – należą do tzw. zobowiązań.

Taki styl życia prezentujący przez ojca autora to uosobienie konsumpcjonizmu. Im więcej zarabiamy tym więcej wydajemy przez co rosną Nasze koszty. KiYosaki nazwał to zjawisko mianem uczestnictwa w „wyścigu szczurów“. Czyż nie obserwujemy tego na co dzień wokół Nas ?

W opozycji do takiego życia jest postawiony ojciec jednego z kolegów, który finansowo nigdy nie doszedł on do poziomu taty Roberta, jednakże za zarobione pieniądze kupował on jednak aktywa, które pozwalały mu generować kolejne wpływy a nie koszty.

KiYosaki może być inspiratorem w Naszym podejściu do życia, na co zwracać uwagę, czy nabywane aktywa pozwolą nam wygenerować dalsze dochody. Do takich należy np. zakup nieruchomości przeznaczonej na wynajem, samochodu do pracy jako taksówkarz, papierów wartościowych pod przyszłe wzrosty czy generujące dochód z dywidendy.

Wiele osób we współczesnym świecie na ogół przeznacza swoje dochody na spłaty rat kredytu hipotecznego, wyżywienie, samochód, wakacje czy inne regularne wydatki. Wszelkie oszczędności o ile posiada przechowuje zwykle na koncie w banku lub inwestuje w  fundusze czerpiąc informację od sprzedawców tych funduszy lub z mediów które zazwyczaj mylą się w ocenie aktualnych faz rynkowych. 

Dlaczego więc bogaci stają się coraz bogatsi ? Ponieważ nauczyli się widzieć okazje tam, gdzie inni ich nie dostrzegają. Dbają o to, aby ich pieniądze pracowały, dzięki czemu generują kolejne dochody.

Bogaty ojciec mawiał: "Kluczem do stania się bogatym jest umiejętność zamiany dochodu z pensji na dochód pasywny i/lub dochód z portfela inwestycyjnego, co należy zrobić tak szybko, jak to możliwe: Najwyżej opodatkowany jest dochód z pensji, zaś najniżej – dochód pasywny. To jest następny powód zwiększania sumy pieniędzy, które mają pracować dla nas. Rząd bardziej opodatkowuje dochód, na który ciężko pracujemy, aniżeli dochód generowany przez pieniądze, które pracują dla nas".

 

Osobiście polecam - Milej lektury.

 

Skoro z powyższej pozycji dowiadujemy się że warto mieć aktywa to w kolejnej propozycji książki postaram się podrzucić pozycję która wskazuje jak zacząć kierować tym co Robimy aby zmienić swoją finansową przyszłość.

 

Oczywiście Serdecznie Zapraszam do grupy zamkniętej znajdującej się pod poniższym linkiem.  

 


Brak komentarzy: